Forum klasowe. Wypowiedz się bez cenzury.

_._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_.__._::_._


#1 2011-02-15 08:46:27

arcentar

http://blog.flamingtext.com/blog/2011/02/05/flamingtext_com_1296904351_30844.gif

Skąd: Za sałatom :D
Zarejestrowany: 2011-02-03
Posty: 53
Punktów :   

cod 1 opis przejscia

Link up with Sgt. Heath

[Spotkaj się z sierżantem Heathem]

Wylądowałem w szczerym polu. Okolica wydawała się spokojna. Mój kompan był niedaleko. Musiałem go odnaleźć. Ruszyłem na pobliskie wzniesienie. W oddali zauważyłem załatwiającego swoje fizjologiczne potrzeby wrogiego żołnierza [#1] . Zdjąłem go z bezpiecznej odległości z karabinu, korzystając ze zbliżenia. Budynek z prawej był pusty, więc od razu skręciłem w lewo, w stronę wskazywaną przez kompas.

Get the Sergeant’s legbag

[Zabierz torbę sierżanta]

Minąwszy niewielki lasek natrafiłem na ciało sierżanta [#2] . Został zabity. Jego torba leżała na ziemi. Zabrałem ją. W środku znalazłem przekaźnik radiowy, który odpowiednio ustawiony wskaże miejsce do lądowania głównych sił uderzeniowych.

Set up the radio beacon

[Ustaw przekaźnik radiowy]

Usłyszałem rozmowę Niemców siedzących w bunkrze nieopodal. Po cichu podkradłem się, by mieć na muszce jednego z nich. W momencie, gdy go zastrzeliłem, wychylił się drugi. Po unieszkodliwieniu i tego przeciwnika, zająłem zajmowane przez nich miejsce. Następnie wyszedłem przez przejście z lewej strony na szczere pole. Zamontowałem we wskazanym miejscu [#3] przekaźnik radiowy. Rozpoczął się zrzut sił.

   

Defend the drop zone

[Utrzymaj strefę zrzutu]

Make your way to the nearest town

[Dostań się do najbliższego miasteczka]

Zaczęło się. Okolica zawrzała, zewsząd dochodziły alarmy przeciwlotnicze. Zobaczyłem oddział spadochronowy lądujący na polanie. Pobliskie budynki oświetliły serie wystrzelane z karabinów. Podbiegłem w ich stronę, następnie przykucając próbowałem schować się za przeszkodami terenowymi [#4] – murkiem.

Zaczęła się regularna bitwa. Na szczęście moi kompani zajęli się większością oponentów, więc moim zadaniem było tylko przedostanie się w okolicę szturmowanego budynku [#5] .

   

Poczekałem na moich kolegów. Pierwsi weszli do wnętrza budynku. Ja ruszyłem zaraz za nimi, w środku skręcając w lewo i po schodkach schodząc w dół, w stronę drzwi wyjściowych. Zdjąłem jeszcze żołnierza stojącego po przeciwległej stronie schodów, za gruzem. Nim wychyliłem się na zewnątrz [#6] , wybrałem granaty.

Przeskakując od razu w bok, rzuciłem jeden na lewo, w stronę dwóch żołnierzy stojących przy zniszczonej ścianie. Plac był już bezpieczny, powoli podszedłem więc do kolejnego budynku [#7] . W czasie, gdy moi koledzy szturmowali jego wnętrze, ja zająłem się strzelcem ukrytym za początkowo zamkniętym oknem.

   

Gdy dostałem się tylko do środka, powoli podszedłem do schodów prowadzących na górę. Czaił się tam jeden żołnierz. Kolejna grupka czekała przed budynkiem, dlatego nie wyszedłem z powrotem na zewnątrz (w miejscu z widokiem na pole, na którym przed chwilą byłem). Skorzystałem z drzwi po prawej, by wyjść na dziedziniec z moimi kompanami z prawej [#8] . Uważając na pozostałych przy życiu strzelców, ruszyłem w stronę zniszczonej ściany i dalej do okopu.


Destroy the „Flakpanzer” Anti-Aircraft Tanks

[Zniszcz przeciwlotnicze czołgi „Flakpanzer’”

Zacząłem przed niewielkim wzniesieniem. Biegiem ruszyłem wraz z moimi kompanami, wypatrując w oddali jakiejś przeszkody terenowej, która zasłoniłaby mnie przed ostrzałem z leżących naprzeciw domostw. Niemal natychmiast rozległy się strzały. Pomogłem kolegom zdjąć strzelca w najwyższym oknie, ruszając przed siebie, prawą stroną. Rzuciłem granat na stanowisko ogniowe pod domami i kolejny do budynku [#9] ze strzelcem w środku.

Od razu schowałem się za budką z prawej. Z oddalonych budynków wyszło jeszcze kilku wojaków, którymi niezwłocznie się zająłem. Moi koledzy zaczęli przeczesywać teren. Ja zajrzałem jeszcze na pięterko domu, by zlikwidować niedobitki. Potem przesuwając się w lewo (patrząc ze wzniesienia), dotarłem do zniszczonego budynku [#10] . Za odłamkami ścian kryło się kilku żołnierzy.

   

Weszliśmy do wnętrza budynku. Zobaczyłem, że na zewnątrz stroi pojazd opancerzony ze strzelcem w środku [#11] . Chowając się w pomieszczeniu (daleko od okna) wysuwałem się powoli, by w końcu namierzyć oponenta i powalić go jednym strzałem. Przez okno wyskoczyłem razem z kompanami na zewnątrz.

Zostaliśmy ostrzelani przez oddziały chowające się w budynkach po prawej stronie. Przeszedłem do samego końca drogi i korzystając z zasłony, jaką dawała zniszczona część muru, wrzuciłem granat do budynku [#12] . Wykorzystując dezorientację nieprzyjaciela, wskoczyłem na drugą stronę ulicy i zacząłem eliminować kolejnych wojaków w budynku.

   

Oczyściłem jeszcze sąsiedni garaż z potężnym karabinem maszynowym, po czym przez pomieszczenia przeszedłem na otwarty teren [#13] . Nie wychylając się, poczekałem na kompanów, którzy w międzyczasie troszkę przerzedzili już towarzystwo. Oczywiście pomogłem im co nieco, wychylając się zza okiennic, zdejmując kolejnych, chowających się za przeszkodami terenowymi, oponentów.

Od razu skręciłem w prawo, przeskakując przesz ogrodzenie i chowając się za budką [#14 ] . W oddali zaczęły się pojawiać nowe cele. Zdejmowałem wszystkich z bezpiecznego miejsca. Szczególnie dokuczliwy okazał się być człowiek w budynku, który oświetlał ogień.

   

Trzymając się prawej strony, dotarłem bezpiecznie pod ów budynek [#15] , z karabinem maszynowym ustawionym w wyrwie w ścianie oraz wejściem nieco dalej. Skorzystałem z niego, by dostać się do środka.

Od razu spostrzegłem uszkodzoną ścianę z widokiem na czołg przeciwlotniczy [#16 ] . Ostrzelałem jego załogę i zdjąłem ludzi siedzących w okopie na lewo od czołgu. Przejście zostało oczyszczone – wróciłem na otwarty teren i skręcając w prawo, odnalazłem jeszcze jeden budynek z paleniskiem.

   

Wyszedłem w końcu w okolicy z czołgiem, pod który podłożyłem pierwszy ładunek [#17] . Od razu wybiegłem dalej, chowając się przed podmuchem po wybuchu. Oczywiście ciągle trzymałem się prawej strony. Po drugiej stronie ulicy kryła się spora grupa wrogo nastawionych wojaków oraz drugi czołg.

Pozwoliłem wyjść najpierw moim kompanom, sam zdejmując wychylających się zza ruin przeciwników. Razem z kolegami schowaliśmy się w bezpiecznym miejscu za zakrętem (w prawo), strzelając zza okiennic. Po oczyszczeniu ruin [#18] podszedłem do nich, zdejmując niedobitki i podkładając ładunek pod drugi czołg.

   

Kontynuując wędrówkę, wszedłem pomiędzy zabudowania. Ta droga prowadziła do budynku z drzwiami i oknem z prawej. Przez drzwi można było wydostać się na ulicę [#19] , gdzie koczował całkiem spory oddział – jeden granat załatwił sprawę.

W oddali zauważyłem trzeci czołg. Jednak nie ruszyłem do niego od razu. Trzymając się prawej strony, przebiegłem za betonową ścianę i następnie na skrzyżowaniu w prawo. Trafiłem na stanowisko ogniowe. Stąd [#20] wyeliminowałem obsługę czołgu i podłożyłem ostatni ładunek.


MISJA 2

   

Destroy the „Flakpanzer” Anti-Aircraft Tanks

[Zniszcz przeciwlotnicze czołgi „Flakpanzer’”

Zacząłem przed niewielkim wzniesieniem. Biegiem ruszyłem wraz z moimi kompanami, wypatrując w oddali jakiejś przeszkody terenowej, która zasłoniłaby mnie przed ostrzałem z leżących naprzeciw domostw. Niemal natychmiast rozległy się strzały. Pomogłem kolegom zdjąć strzelca w najwyższym oknie, ruszając przed siebie, prawą stroną. Rzuciłem granat na stanowisko ogniowe pod domami i kolejny do budynku [#9] ze strzelcem w środku.

Od razu schowałem się za budką z prawej. Z oddalonych budynków wyszło jeszcze kilku wojaków, którymi niezwłocznie się zająłem. Moi koledzy zaczęli przeczesywać teren. Ja zajrzałem jeszcze na pięterko domu, by zlikwidować niedobitki. Potem przesuwając się w lewo (patrząc ze wzniesienia), dotarłem do zniszczonego budynku [#10] . Za odłamkami ścian kryło się kilku żołnierzy.

   

Weszliśmy do wnętrza budynku. Zobaczyłem, że na zewnątrz stroi pojazd opancerzony ze strzelcem w środku [#11] . Chowając się w pomieszczeniu (daleko od okna) wysuwałem się powoli, by w końcu namierzyć oponenta i powalić go jednym strzałem. Przez okno wyskoczyłem razem z kompanami na zewnątrz.

Zostaliśmy ostrzelani przez oddziały chowające się w budynkach po prawej stronie. Przeszedłem do samego końca drogi i korzystając z zasłony, jaką dawała zniszczona część muru, wrzuciłem granat do budynku [#12] . Wykorzystując dezorientację nieprzyjaciela, wskoczyłem na drugą stronę ulicy i zacząłem eliminować kolejnych wojaków w budynku.

   

Oczyściłem jeszcze sąsiedni garaż z potężnym karabinem maszynowym, po czym przez pomieszczenia przeszedłem na otwarty teren [#13] . Nie wychylając się, poczekałem na kompanów, którzy w międzyczasie troszkę przerzedzili już towarzystwo. Oczywiście pomogłem im co nieco, wychylając się zza okiennic, zdejmując kolejnych, chowających się za przeszkodami terenowymi, oponentów.

Od razu skręciłem w prawo, przeskakując przesz ogrodzenie i chowając się za budką [#14 ] . W oddali zaczęły się pojawiać nowe cele. Zdejmowałem wszystkich z bezpiecznego miejsca. Szczególnie dokuczliwy okazał się być człowiek w budynku, który oświetlał ogień.

   

Trzymając się prawej strony, dotarłem bezpiecznie pod ów budynek [#15] , z karabinem maszynowym ustawionym w wyrwie w ścianie oraz wejściem nieco dalej. Skorzystałem z niego, by dostać się do środka.

Od razu spostrzegłem uszkodzoną ścianę z widokiem na czołg przeciwlotniczy [#16 ] . Ostrzelałem jego załogę i zdjąłem ludzi siedzących w okopie na lewo od czołgu. Przejście zostało oczyszczone – wróciłem na otwarty teren i skręcając w prawo, odnalazłem jeszcze jeden budynek z paleniskiem.

   

Wyszedłem w końcu w okolicy z czołgiem, pod który podłożyłem pierwszy ładunek [#17] . Od razu wybiegłem dalej, chowając się przed podmuchem po wybuchu. Oczywiście ciągle trzymałem się prawej strony. Po drugiej stronie ulicy kryła się spora grupa wrogo nastawionych wojaków oraz drugi czołg.

Pozwoliłem wyjść najpierw moim kompanom, sam zdejmując wychylających się zza ruin przeciwników. Razem z kolegami schowaliśmy się w bezpiecznym miejscu za zakrętem (w prawo), strzelając zza okiennic. Po oczyszczeniu ruin [#18] podszedłem do nich, zdejmując niedobitki i podkładając ładunek pod drugi czołg.

   

Kontynuując wędrówkę, wszedłem pomiędzy zabudowania. Ta droga prowadziła do budynku z drzwiami i oknem z prawej. Przez drzwi można było wydostać się na ulicę [#19] , gdzie koczował całkiem spory oddział – jeden granat załatwił sprawę.

W oddali zauważyłem trzeci czołg. Jednak nie ruszyłem do niego od razu. Trzymając się prawej strony, przebiegłem za betonową ścianę i następnie na skrzyżowaniu w prawo. Trafiłem na stanowisko ogniowe. Stąd [#20] wyeliminowałem obsługę czołgu i podłożyłem ostatni ładunek.

   

Debrief with Captain Foley at the crossroads

[Zgłoś się do kapitana Foleya czekającego na skrzyżowaniu]

Szybko ruszyłem w kierunku kapitana [#21] czekającego na skrzyżowaniu. Zdobyliśmy wioskę. Jedną z wielu. Teraz będzie już tylko gorzej.





NA RESZTE JESZCZE CHWILKE TRZEBA POCZEKAC

Offline

 
Nie ponoszę odpowiedzialności za treści umieszczane przez użytkowników forum. Wszystkie pytania, zgłoszenia nadużyć,skargi proszę kierować na e-mail: roco252-1996@o2.pl zostaną rozpatrzone wciągu 14 dni roboczych. Administrator

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.100procentpunx.pun.pl www.fc-misieniechce.pun.pl www.pirotechnika.pun.pl www.bso2d.pun.pl www.vanillaninja.pun.pl